piątek, 19 kwietnia 2013
Rozdział V
*perspektywa Harry'ego*
Byłem zdołowany. Lou mój najlepszy przyjaciel zapadł w śpiączkę. Gdy lekarz wypowiadał słowa ''i może nie obudzić się do końca tygodnia'' zobaczyłem, że Lola opada zdążyłem jedynie pomyśleć o tym, że powinienem ją złapać.
*perspektywa Margaret*
W czasie gdy próbowaliśmy obudzić Lolę Liam opowiedział co działom się zanim przyszliśmy.
*perspektywa Liama*
*trzydzieści minut wcześniej*
-Czy pan jest znajomym pana Tomlinsona?- zapytał mnie lekarz
-Tak-odpowiedziałem
-W takim razie zapraszam do gabinetu.- I poszedł na drugi koniec korytarza, a ja za nim. Gdy byliśmy w środku usiadłem na krześle stojącym przed biurkiem za którym zasiadł mężczyzna. Popatrzyłem na niego wyczekująco
-Gdy pan Tomlinson przyjechał do nas karetką bardzo się zdziwiłem.-powiedział w końcu-Jego stan jest bardzo poważny. Ma złamaną rękę i kilka żeber oraz zadrapania i siniaki na całym ciele.-dodał poważnym tonem.
-Ale wyjdzie z tego?-zapytałem
-Oczywiście! Louis to silny chłopak ... Da radę!-uspokoił mnie. po tych słowach wyszedłem z gabinetu i skierowałem się na krzesełka.
-A po kilku minutach przyszliście wy.-zakończyłem swój monolog.
-Biedny Louis-powiedziała Mar.-Mam nadzieję, ze szybko z tego wyjdzie.
-Przecież słyszałaś co powiedział lekarz.
-A... co powiedział?-usłyszeliśmy zachrypnięty głos.
-Lola, to nic poważnego.-odpowiedział Harry
-Tak, ale on zapadł w śpiączkę i może nie obudzić się do końca tygodnia!-wykrzyczała Lola z płaczem
-Nie denerwuj się. Wszystko będzie dobrze.-mówiła delikatnym tonem Margaret i przytuliła przyjaciółkę.
*10 dni później*
*perspektywa Margaret*
Louis nadal się nie obudził, a Lola cały czas siedzi w szpitalu. Postanowiłam, że dzisiaj odwiedzę Louisa, więc zamówiłam taksówkę i pojechałam do szpitala.
Gdy weszłam do środka pierwsze co zobaczyłam to moje zapłakaną przyjaciółkę. szybko do niej pobiegłam i mocno przytuliłam do siebie. Spojrzała na mnie. Nie wyglądała najlepiej, miała wory pod oczami i policzki mokre od łez.
-Dziewczyno, nie wyglądasz dobrze.-zaczęłam-Powinnaś pojechać do domu i porządnie się wyspać.-dodałam
-Ale co będzie z Louisem? Przecież nie mogę zostawić go samego. A jeśli coś się stanie?- zaczęła
-I właśnie od tego masz mnie-posłałam jej najpiękniejszy uśmiech na jaki było mnie stać
-Jesteś kochana!-odpowiedziała mi
-To ja dzwonię po Liama żeby Cię zabrał.- i jak powiedziałam tak zrobiłam.
*perspektywa Naill'a*
Siedziałem sam w domu, bo Liam pojechał po Lolę, Hazza gdzieś polazł, a Zayna w ogóle nie liczę, bo od czasu zerwania siedzi w pokoju. Narazie żaden z chłopaków nie wie, że całowałem się z Mar ... i dobrze, bo by była awantura, a Zayn by mnie zabił. O czym to ja? A no tak. Tak więc siedzę sam w domu (mówiłem, że Zayna nie liczę) i nie mam co ze sobą zrobić. Po pewnym czasie postanowiłem odwiedzić Louisa i się czegoś dowiedzieć. Zanim wyszedłem krzyknąłem jeszcze:
-Zayn wychodzę!!!
-Mhmm ...-usłyszałem w odpowiedzi i wsiadłem do samochodu (wcześniej zamykając dom oczywiście). Odpaliłem auto i po 15 minutach byłem pod budynkiem szpitalnym. Gdy wszedłem zobaczyłem Margaret ubraną w kwiecistą sukienkę,
a ona pomachała do mnie z uśmiechem na ustach. Odwzajemniłem gest i podszedłem do niej. Nagle z sali, w której leże Louis, wybiegł lekarz.
-Czy wy jesteście z rodziny pana Louisa?-spytał
-Przyjaciółmi-odpowiedzieliśmy równocześnie
-W takim razi mam dla was wiadomość, a mianowicie: musimy natychmiast operować.
-Dlaczego?-zauważyłem, że oczy dziewczyny zaczęły się szklić-Czy to coś poważnego?
-Wcześniej nie zauważyliśmy guzka w głowie pacjenta i musimy się tym zająć
-Jak to nie zauważyliście-oburzyła się dziewczyna-On leży w tym szpitalu już 10 dni
-No właśnie.-dodałem, a lekarz powoli i z zakłopotaniem odszedł. Wołałem go jeszcze, ale od nie reagował.
-Co on sobie wyobraża?- powiedziałam i odwróciłem się w stronę przyjaciółki(bo chyba nie mogę jej jeszcze nazwać moją dziewczyną). Płakała. Delikatnie wytarłem spływające po policzkach łzy i przytuliłem. Gdy się oderwaliśmy ona spojrzała mi w oczy i czule pocałowała.
*perspektywa Zayna*
To wszystko jest do bani!!! Moja dziewczyna mnie nie chce i nie odbiera moich telefonów, nie odpisuje na SMS-sy. Już nie wiem co mam zrobić by ją przeprosić. Po namyśle postanowiłem pójść do szpitala z nadzieją, że tam ją spotkam. Gdy wchodziłem zobaczyłem coś co mnie przeraziło. Margaret całującą się z Niallem.
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
tak więc na wstępie przepraszam, że tak długo nie dodawałam. mam nadzieję, że nie macie mi tego za złe. Ostatnio zauważyłam, że jest prawie 300 wejść i powinnam skakać z radości, ale nie będę bo jest ZERO obserwujących. I tylko dwie osoby skomentowały dlatego ustawiam limit.
Następny rozdział 3 kom.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
To opowiadanie jest MEGA *.*
OdpowiedzUsuńNie rozumiem, jak mogłam wcześniej nie widzieć Twojego bloga!
Co do rozdziału to świetny. Tylko jakbyś mogła pisać trochę dłuższe, to jestem w ósmym niebie :D
Gdybyś się nudziła to zapraszam do mnie: http://on-the-other-side-of-the-planet.blogspot.com
Bardzo zależałoby mi na twojej opinii.
Nic tylko życzyć ci bardzo DUŻO weny. Pozdrawiam :>
Dziękuję ;*. Ten komentarz naprawdę dużo dla mnie znaczy. Miło jest czytać takie rzeczy. Na pewno odwiedzę twojego bloga. Mam nadzieję, że będzie więcej takich osób jak TY.
UsuńBardzo mi sie podoba . zaczęłam czytać SUPER !!! dobrze ze znalazłam twojego bloga . naprawdę wspaniały i czekam na następne rozdziały <33
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie neverhadaday.blogspot.com
xoxo
Opowiadanie przypadło mi do gustu
OdpowiedzUsuńi to nawet bardzo.
Mam kilak zastrzeżeń(mam nadzieję, że nie będziesz miała mi tego za złe, ale to 'dla twojego dobra')
1. Akcja rozkręca sie trochę za szybko
2. Zanim dodasz rozdział sprawdź go pod tematem: Interpunkcji, pisania z wielkich i małych liter,
powinnaś też sprawdzać jak brzmi. Przeczytaj go sobie na głos, by nie było powtórzeń i błędnej składni zdań.
3. Stosuj wiecej opisów. Dzięki temu rozdziały będą dłuższe, a czytelnik będzie mógł bardziej się 'wciągnąć'.
Po za tym myślę, że to opowiadanie mozę mieć swoich zwolenników, ponieważ niezaprzeczalne jest to, że masz talent.
Nie dołuj sie marną liczbą komentarzy i obserwacji.
Przepraszam, że taki krótki ten komentarz, ale musze już uciekać:)
Obserwuję, czytam, komentuję i czekam na nn :3
http://youaremydefinitionofhappinesss.blogspot.com/
Kompletnie zapomniałabym.
UsuńPopracuj nad wyglądem bloga:)
Chodzi mi o to, żebyś w wszystkich rozdziałach ustawiła jednakową wielkość napisów i trzcionkę, ponieważ ta różnorodność jest wkurzająca. Obrazki ustawiaj po prawej lub lewej stronie, a nie w środku tekstu.
Jeśli masz ochotę to mogę zrobić Ci nagłówek na bloga :3
Oczywiście że możesz zrobić nagłówek. Postaram się 'stosować do twoich zasad'
UsuńA zapomnialabym rozdział będzie jutro albo we wtorek :-D
UsuńMogłabyś podać mi twój e-mail, ponieważ nie za bardzo wiem gdzie mam wysłać pracę.
Usuńgosiacherek@gmail.com ;*
Usuń